Dbaj o włosy – z głową!
Szybkie zmiany temperatur i wilgotności (w pomieszczeniach lub poza ich murami), silny wiatr… Włosy zimą nie mają lekko. Warto poświęcić im nieco więcej uwagi, tym bardziej, że mogą się odwdzięczyć – pięknym połyskiem i zdrowym wyglądem.
Włos pod mikroskopem
Włos to specyficzny wytwór naskórka, występujący tylko u ssaków. Składa się głównie z keratyny, czyli nierozpuszczalnego w wodzie związku białek. Bardzo dobrze znosi kwaśne czynniki chemiczne, ale te zasadowe i utleniające mocno niszczą jego strukturę. Zawarta we włosach melanina odpowiada za ich zabarwienie.
Trudno określić precyzyjnie roczny wzrost włosów, ponieważ zależy on od czynników indywidualnych w naszym organizmie. Przyjmuje się jednak, że standardowo w ciągu roku włos może wydłużyć się o nawet 12 cm. Dodatkowo nie pozostaje bierny na czynniki zewnętrzne. Jak się okazuje, chociaż nie ma czucia, włos to prawdziwy wrażliwiec.
Poniżej dr Samir Ibrahim, członek Międzynarodowego Towarzystwa Chirurgii Odtwórczej Włosów i główny specjalista transplantacji włosów w Mandala Beauty Clinic, zebrał kilka porad, które podczas zimy docenią i blond, i ciemne, i loki, i proste, słowem – każde włosy.
BHP na czubku głowy
To najprostsza i podstawowa sprawa, ponieważ włosy (chociaż nieme) reagują żywo na to, co się wokół nich dzieje. Czują na przykład zmianę temperatury i wilgotności: kiedy jest sucho – kurczą się. Zimą niezbędna jest więc czapka, najlepiej z naturalnych materiałów. Jej wadą jest elektryzowanie włosów i przetłuszczanie skóry. O to jednak mogą zadbać odpowiednie kosmetyki: spłukiwalne, lekkie, nieobciążające włosów gęstą konsystencją. Podczas mycia pamiętaj o nieco chłodniejszej wodzie i bardzo dokładnym spłukiwaniu – pozostawione resztki kosmetyków od razu sprawiają, że włosy tracą połysk. Na koniec unikaj suszenia najcieplejszym powietrzem suszarki.
Na temat mycia włosów powstało wiele legend. Nie daj sobie wejść na głowę – sam najlepiej zauważysz, jak często powinieneś to robić. W zależności od diety, klimatu, zmiennych warunków zewnętrznych głowę trzeba myć rzadziej lub częściej. Nie chodzi tu tylko o odświeżanie skóry (na której gromadzi się łój i obumarły naskórek), ale też spłukiwanie z włosów używanych preparatów, jak lakiery czy pianki.
Życie na luzie
Włosy niespecjalnie podążają za trendami – zawsze preferują luźny styl bycia. Mocne wiązanie osłabia je i może prowadzić do łysienia! Nawet jeśli lubisz upinać włosy dla wygody, daj im „odetchnąć” choćby na noc. Z pewnością docenią luźne warkocze, poluzowane gumki, usunięcie nadmiaru spinek i wsuwek. Urządzenia do stylizacji zostaw na specjalne okazje. Codzienne korzystanie z wałków, prostownic, lokówek, a nawet suszarek, nie sprzyja zachowaniu mocnych włosów. Urządzenia działające ciepłem ustaw na najniższą możliwą temperaturę.
Szczotkowanie to ważna i lubiana przez włosy czynność: usuwa kurz, brud i obumarłe włosy. Ale uwaga! Zadbaj o szczotkę z miękkiego włosia. Nie poszarpie włosów i będzie delikatniejsza dla skóry.
Smakołyki, czyli dieta
Jesteśmy tym, co jemy i doskonale widać to po stanie naszych włosów. Powszechnie wiadomo, że witamina A odgrywa istotną rolę w ich dobrej kondycji. W codziennym menu nie powinno zabraknąć także mikroelementów, a przede wszystkim żelaza (przy jego niedoborze szybko zauważysz nadmierne wypadanie włosów). Witamina C z kolei pomaga wchłonąć żelazo do organizmu. Tym samym czasami warto ograniczyć nieco kawę i herbatę, które mogą blokować odpowiednie przyswajanie tego mikroelementu.
Co więc jeść? Z codziennych rzeczy: czerwone mięso, ryby, fasolę, banany, szpinak, a w wersji luksusowej – ostrygi.
Inwestycja, której nie pożałujesz
Wizyta u fryzjera to niestety jedyny sposób na pozbycie się rozdwojonych, zniszczonych końcówek.Wbrew hasłom reklamowym nie ma specyfiku, który mógłby je naprawić. Podcinanie to zresztą dobry zwyczaj – od razu poprawia wygląd i estetykę, szczególnie tych długich, zapuszczanych włosów.
Nie do przecenienia jest też doświadczony fryzjer. Nie tylko podpowie najlepszą stylizację. Powinien być trochę jak lekarz, którego nie zmienia się przecież zbyt często. Wizyta u fryzjera jest dla włosów jak kosmetyczka dla ciała.
Włosy to nie tylko ochrona głowy służąca do termoregulacji – w naszej kulturze to cząstka stylu, osobowości, charakteru. Ich zły stan lub utrata wiąże się z także z pogorszeniem samopoczucia i samooceny – mówi dr Samir Ibrahim. – Nawet jeśli mamy bujną czuprynę, warto poświęcić jej nieco więcej uwagi. Często są to proste czynności, szybkie zabiegi, które, stosowane regularnie, mogą znacznie polepszyć stan włosów na co dzień.