„Plecy z przodu, plecy z tyłu” to już nie jest kompleks Pani Marty

Pani Marta ma 33 lata, jest kosmetologiem, której pasją jest stylizacja paznokci. Jest kobietą spełnioną, a do szczęścia brakowało jej tylko pełnych piersi, których brak był kompleksem od wczesnej młodości.

Z jakim problemem zgłosiła się Pani do Mandali?

Od szkoły średniej, czy nawet już podstawowej miałam duże kompleksy spowodowane małym biustem: „plecy z przodu, plecy z tyłu”. W końcu zdecydowałam się na powiększenie piersi implantami. A na Mandalę zdecydowałam się dlatego, że widziałam efekty zabiegów tu przeprowadzonych u koleżanek.

 

Jak wspomina Pani zabieg?

Trochę się bałam, wiedziałam, że będzie bolało, ale miałam duże wsparcie ze strony męża. Wziął dwa tygodnie wolnego, żeby się mną opiekować po operacji.

 

Jak w takim razie przebiegała rekonwalescencja?

Spodziewałam się bólu, ale nie myślałam, że będzie bolało aż tak. Pierwsze 3 dni były najgorsze. To dlatego, że wcześniej miałam bardzo mały biust, więc skóra została bardzo naciągnięta. Na szczęście po 3 dniach ból minął. Przez te pierwsze 2 tygodnie głównie leżałam, a właściwie siedziałam:). Mąż mi cały czas pomagał. Po 2 tygodniach wróciłam do pracy, ale musiałam się oszczędzać. Paznokcie zamiast robić 1,5 godziny, robiłam 4! Na szczęście klientki były cierpliwe.

 

Przyznała im się Pani do zabiegu?

Głównie mam stałe klientki i one wiedziały. Zresztą tę zmianę widać u mnie dobrze, bo wcześniej miałam rozmiar 75A, a teraz 75C lub 70D. Nie chciałam kłamać i nie miałam problemu, żeby o tym rozmawiać. Klientki pytały, oglądały. Powiem więcej, 5 z nich już się zgłosiło do doktora. Jedna jest po zabiegu, druga oczekuje.

Polecam ten zabieg wszystkim kobietom, które mają mały biust. I polecam Mandalę. Lekarze mają fajne podejście. Wiedziałam, że jestem pod dobrą opieką.

 

Jak dba Pani o balans ducha i ciała?

Jestem zadowolona z mojej pracy. Gdyby nie ona i moje klientki nie byłabym tak szczęśliwa. Poza ty operacja zwiększyła moją pewność siebie. W końcu czuję się 100% kobietą. Żałuję tylko, że nie zrobiłam tego wcześniej. Drugi raz nie czekałabym tak długo.

 

Pacjentka zgłosiła się z powodu małych, atroficznych oraz asymetrycznych piersi, w celu ich powiększenia. Prawa pierś była szersza i położona wyżej od lewej. Co więcej, pacjentka miała blizny po usunięciu guzków piersi oraz wciągnięte brodawki piersiowe. Po dyskusji z Panią Martą wybrane zostały implanty okrągłe, profil średni wielkości 360 cc – relacjonuje przypadek dr Samir.