Lifting twarzy okiem pacjentki
Lifting (czyli chirurgiczna korekta twarzy) przeżywa obecnie swój renesans. Po latach królowania procedur mniej inwazyjnych, pacjenci klinik plastycznych znowu decydują się na tego typu zabiegi, gdyż ich efekty są szybsze, trwalsze, a przede wszystkim lepiej widoczne. Właśnie jedną z takich osób jest 52-letnia Pani Justyna, która zgłosiła się do naszej kliniki.
Co skłoniło Panią do poddania się zabiegowi liftingu twarzy?
Zawsze dbałam o swój wygląd. Lifting był sugestią lekarza, który stwierdził, że w pewnym wieku dobrze jest skorygować twarz, aby zachować dobry, niezmieniony wygląd na następnych parę ładnych lat.
Jak Pani trafiła do Mandala Beauty Clinic i dra Samira Ibrahima?
Na klinikę trafiłam jakiś czas temu w Internecie. Na początku korzystałam z drobnych zabiegów medycyny estetycznej, np. mezoterapii. Dzięki nim nabrałam pełnego zaufania do dra Samira, więc gdy zasugerował zabieg liftingu, nie miałam wątpliwości, że wie, co jest dla mnie dobre.
Pani Justyna zgłosiła się do kliniki, gdyż chciała wyglądać młodziej, świeżo. Z powodu choroby tarczycy i związanych z nią wahań wagi u pacjentki widoczne były opadające fałdy skóry twarzy oraz powiek dolnych i górnych. To wpływało negatywnie na jej wygląd i samopoczucie, dlatego zdecydowaliśmy się na lifting twarzy i szyi oraz blepharoplastykę (plastykę powiek) – wspomina dr Samir Ibrahim.
Jak Pani wspomina pobyt w Mandala Beauty Clinic?
Pobyt wspominam bardzo dobrze, a mam porównanie z innymi prywatnymi klinikami, w których leczyłam się z powodu problemów zdrowotnych. Opieka medyczna na najwyższym poziomie, sala operacyjna wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt, zespół, który myśli o najdrobniejszych szczegółach, nie tylko o tym, żeby pacjent nie odczuwał bólu, lecz także np. o zabiegach higienicznych i pielęgnacyjnych, co było dla mnie dużym zaskoczeniem.
A jak przebiegł sam zabieg i rekonwalescencja?
Wszystko zgodnie z planem, bez bólu i stresu. W trakcie jednodniowego pobytu w klinice zostałam zaopatrzona tak, że musiałam tylko podjechać na zmianę opatrunku. Co prawda przez jakiś czas występował obrzęk, ale jest to zupełnie naturalne przy tego typu zabiegach. Po około miesiącu można wrócić do pracy i codziennych zajęć. Potem mogłam się cieszyć młodszym wyglądem, który mnie zachwycił!
Efekty tego typu zabiegów są widoczne praktycznie od razu, chociaż u niektórych pacjentów przez kilka dni występują duże obrzęki i sińce (jeżeli zabieg jest wykonywany przez kompetentnego i doświadczonego chirurga, to poważniejsze powikłania raczej nie występują). Natomiast najlepsze rezultaty można zaobserwować po około 2-3 miesiącach. U Pani Justyny osiągnęliśmy efekt twarzy młodszej o 10-15 lat! – dodaje dumnie dr Samir.
Czy może nam Pani zdradzić swoją receptę na balans ciała i ducha?
To trudne pytanie. Ludzie w moim wieku często już nie dbają o siebie. A jak się odpuszcza wygląd, to trochę odpuszcza się też psychicznie. Podejście do pewnych spraw wynosi się jednak z domu. Moja mama zawsze trzymała fason, nigdy nie pokazała mi się w wałkach na głowie. Mimo, że jest już po osiemdziesiątce, to nadal korzysta z zabiegów fryzjerskich czy kosmetycznych. Także mogę powiedzieć, że z domu wyniosłam nie tylko dbałość o ducha, ale i ciało.