Latanie samolotem a ryzyko zakrzepicy, co warto wiedzieć
Zaczęły się wakacje – przed nami upragnione podróże, które tym bardziej smakują, że nastały po dłuższym czasie lockdownu związanego z pandemią Covid-19. Podróże, a zwłaszcza długie i dalekie, to jednak nie zawsze czysta przyjemność.
Podróże powyżej czterech godzin w unieruchomieniu czyli nie tylko samolotem, ale także pociągiem, autobusem, samochodem, wiążą się z zastojem krwi w żyłach co może prowadzić do obrzęków i bólu nóg, a także niebezpiecznej dla życia zakrzepicy żył głębokich. Ryzyko wystąpienia zakrzepicy u zdrowych osób podczas podróży krótszej niż 4 godziny jest niskie, wzrasta natomiast u osób z licznymi czynnikami ryzyka zakrzepicy oraz z wydłużającym się czasem unieruchomienia.
Czym jest zakrzepica?
Tworzenie się skrzepów w żyłach głębokich upośledza przepływ krwi w naczyniach, zaś fragmenty tych skrzepów mogą się odrywać i wraz z biegiem krwi dostać do serca lub płuc, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia. Zakrzepica najczęściej występuje w obrębie żył kończyn dolnych i miednicy. Dochodzi do niej w następstwie uszkodzenia naczynia, zastoju krwi oraz nadkrzepliwości. Ryzyko rozwoju zakrzepicy rośnie wraz z liczbą czynników ryzyka.
Czynniki ryzyka zakrzepicy
Trzy, jednocześnie występujące czynniki ryzyka, określane mianem tzw. triady Virchowa to:
- spowolnienie przepływu krwi, co dzieje się przy długotrwałym unieruchomieniu lub ucisku na żyły (ciąża, otyłość, złamanie, niedowład, długa podróż),
- przewaga czynników prozakrzepowych nad tymi hamującymi układ krzepnięcia (fibrynolitycznymi) – trombofilia, obciążenie genetyczne, terapie hormonalne, gorączka, odwodnienie,
- uszkodzenie ścian naczynia, powstałe np. w trakcie operacji ortopedycznej, urazu, choroby.
Objawy
Poniższe objawy wskazują na zakrzepicę żylną:
- noga puchnie i obrzęk jest trudny do uciśnięcia,
- kostki, podudzia lub całe nogi są opuchnięte,
- skóra jest ciepła i zaczerwieniona,
- żyły są nadmiernie wypełnione,
- ból, który nasila się przy chodzeniu.
Zapobieganie
Opuchlizna nóg np. po podróży, zwłaszcza w wysokich temperaturach jest normalna, aczkolwiek nieprzyjemna. Na szczęście zarówno na ten objaw jak i na rozwój zakrzepicy mamy wpływ.
Więcej ruchu – unikajmy siedzenia, dużo chodźmy, by aktywować pompę mięśniową w łydkach. Nawet w samolocie czy autobusie można się rozciągać co jakiś czas czy wykonać kilka prostych ćwiczeń. Alkohol odwadnia i zagęszcza krew, więc nie jest tutaj sprzymierzeńcem, lepiej pić dużo wody.
Odzież uciskowa to podkolanówki czy pończochy, które odpowiednio uciskając żyły poprawiają krążenie dzięki czemu skutecznie redukują ryzyko zakrzepicy i poprawiają komfort funkcjonowania np. w podróży. Takie produkty o I stopniu ucisku są najlepsze w ramach profilaktyki.
Są też leki, które zabezpieczają przed zakrzepicą. Nie bierzmy ich na własną rękę, gdyż leki mają też działania niepożądane. Jeśli obawiamy się, że jesteśmy w grupie ryzyka warto skonsultować się z lekarzem np. flebologiem. Należy to zrobić bezwzględnie i bez zwłoki, gdy odczuwamy w/w objawy zakrzepicy. Lekarz powinien wykonać badanie usg Dopplera i zastosować leczenie. W razie jakichkolwiek wątpliwości zachęcamy do konsultacji z dr Wojciechem Turkiewiczem, flebologiem, który jest członkiem zespołu kliniki Mandala.